4 stycznia 2014

"PASSWORD"

Dziś na celownik bierzemy dość łatwy i przyjemny Thriller.
Fabuła i umiejętności autora w jakiś specjalny sposób nie wyróżniają się z tłumu książek, jednak coś co mi się natomiast bardzo podoba, to to że jedna historia przestawiona jest z kilku perspektyw. Na pierwszy rzut oka może się to zdawać męczące, czytać te same zdarzenia po raz kolejny? Ale tak naprawdę każda kolejna strona rozjaśnia nam pewne kwestie, zagadki i daje nowe spojrzenie na sprawę. Więc szczerze powiem, że książka wciąga i zachęca do dalszego czytania.
Ale trochę o samej historii.
Mick nie jest zbyt popularny w swojej szkole. W czasie przerw chowa się w toalecie, a po szkole czym prędzej wraca do domu, dzieje się tak ponieważ jest... *mhm* ...sporych rozmiarów chłopakiem.
Pewnego dnia, w szkole pojawia się dzieciak który ewidentnie nie klepie biedy. Ubrania z górnej półki, drogi zegarek oraz szofer, który podwozi go do szkoły i który jest również jego ochroniarzem. Ma na imię Jerro, ale o dziwo nie obchodzi go sława i bycie "fejmem". Natomiast zaczyna rozmawiać z Mickem na temat komiksów. Zostają oni szybko przyjaciółmi.
Ich przyjaźń się rozwija, ale pewnego dnia gdy Mick korzysta z łazienki u Jerro, a następnie wchodzi z powrotem swojego kolegę, zauważa że ten leży bezwładnie na łóżku. Chce zadzwonić na pogotowie ale pomoc domowa w postaci Kasi karze mu biec i rozkazać otworzyć strażnikowi bramę ( tak, Jerro mieszka serio na bogato, bramkarz, osobisty ochroniarz a nawet winda w domu ). Jerro zostaje zawieziony do szpitala, ale gdy Mick tam się po chwili pojawia, okazuje się że Jerro nie został przyjęty.
Po tym zdarzeniu gdy Mick w końcu odnajduje Jerro w szpitalu okazuje się że coś jest nie tak. Syn milionera nie pamięta niektórych przygód z Mickiem, natomiast inne zna doskonale, wręczy zbyt doskonale.
Dziwne zachowanie Jerrego dość szybko się wyjaśnia, co nie zniechęca nas do dalszego czytania.
Minusy? Niektóre rzeczy nie zostały dopowiedziane. Osobiście strasznie tego nie lubię. A pewna rzecz została chyba źle napisana, albo ja coś ominąłem, chodzi mi o moment konfrontacji Jerrego i zapominalskiego Jerrego ( nie chce więcej mówić :P ) Trzeba sprawdzić kto jest kto, i Mick karze obu powiedzieć hasło, które nagle zmieniło się, przez całą książkę mieliśmy jedno hasło a tu nagle jedno się zmienia. Dafuq?
Książkę czyta się na pewno miło, aczkolwiek mam wrażenie że jest pisana językiem za bardzo dziecinnym
6/10 - Polecam temu kto się nudzi lub chce uciec od musu nauki ;)
Co ciekawe mamy tu samą samą okładkę jak w przypadku "BOY7"
Mirijam jest autorką obu książek, ale ja osobiście strasznie nie lubię kopiowania okładek

Betowała Zuzia-chan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz