27 lutego 2014

Pianista

http://lisafordblog.com/wp-content/uploads/2013/01/the-pianist-2.jpg

 Film obejrzałam zupełnie przypadkiem. Po prostu namówiły mnie przyjaciółki.
 "Pianista" jest całkiem znanym tytułem reżysera Romana Polańskiego. Generalnie mówi się, że opowiada on o Żydzie, którego ukrywa Niemiec podczas okupacji Warszawy. Jednak, zanim mężczyźni się spotkali film ukazuje walkę o życie, realia II wojny światowej, cierpienia, ucieczki i przede wszystkim nadzieję. Czasami wzruszający, łapiący za serce, zmuszający do refleksji.
 Szczerze? Spodziewałam się, że film będzie mocniejszy. Dlatego może go unikałam. Nie lubię, kiedy film siada mi na psychice. Jednak ten... Albo może to ja dorosłam do takich scen jak strzał w głowę. Oczywistą oczywistością jest, że w filmie zawarte są sceny brutalne, trudno o coś innego przy takiej tematyce.
 Muzyka, jak można się domyślić po tytule, stanowi ważną część filmu. I idealnie jest do niego dopasowana. Co do odwzorowania Warszawy tu się niestety nie wypowiem, ale dla przeciętnego widza (czyli mnie w tym przypadku) nie widać jakiś wielkich wpadek. Oczywiście jedną z najbardziej poruszających scen jest widok stolicy tuż po powstaniu warszawskim.
 Trudno mi mówić o tym filmie, być może przez moje uprzedzenia. Przy niektórych scenach drżałam, przy innych kipiałam z nienawiści, a przy jeszcze innych uśmiechałam się wesoło do ekranu. Myślę, że 9/10 jest w porządku oceną. Jeśli kiedyś jeszcze obejrzę film o podobnych czasach, w podobnym klimacie, może ta ocena się zmieni ;)
Polecam również zerknąć, jak wiele nagród zdobył film .

UWAGA SPOJLER - aczkolwiek.... czy ja wiem ;) Jeśli ktoś się interesuje historią to i tak wie, jak film się kończy ^^
 Główny bohater -Władysław Szpilman - spokojnie dożył wojny i zmarł w 2000 roku. Dwa lata później powstał film.





Ugh... Nie wiem, o co chodzi, ale strasznie ciężko dzisiaj wrzucało mi się obrazki...