22 maja 2013

50 pierwszych randek

Zazwyczaj komedie romantyczne mi nie podpadają. Dlaczego? są przewidywalne, i może ta też nie jest specjalnie zaskakująca ale coś mnie w niej przekonało, mianowicie ciekawość jak żyje główna bohaterka, ale o tym za chwilę.
Henry mieszka na Hawajach i pracuje w tamtejszym akwarium. Jest typem podrywacza, podrywa wszystkie przyjezdne dziewczyny, ale nie interesuje go nic poważnego, aż do śniadania kiedy poznaje Lucy. jest ona ładna, urocza i obydwoje czują coś specjalnego podczas pierwszej rozmowy. Jak na razie wszystko jest oczywiste? Może i, ale następnego dnia coś jest nie tak. Dlaczego? Lucy nazajutrz nie pozdaje Henrego, co więcej odrzuca jego zaloty. Okazuje się że Lucy miała wypadek i doznała urazu mózgu. Uszkodzona została część za pamięć krótko trwałą. Lucy budzi się codziennie i myśli że jest dzień urodzin jej ojca, czyli dzień kiedy straciła pamięć.Budzi się myśląc że jest niedziela, i jak to zawsze robiła idzie do tej samej restauracji na śniadanie. Henry codziennie stara się zdobyć jej serce na coraz zabawniejsze i głupsze pomysły, nie zawsze się udaje, ale to jednak zawsze coś.
Brat i ojciec Lucy przeżywają codziennie to samo, ale kiedy dowiadują się co robi Henry, postanawiają z nim pogadać.
Tyle powiem z fabuły, ale teraz o tym co w nim ciekawe.
Film jest naprawdę śmieszny, może nie jest to komedia roku, ale kilka momentów wywołuje szczery uśmiech na twarzy. Najzabawniejsze są postacie Ula i Douga.
Jeśli lubisz krzyczeć do telewizora co bohaterowie robią źle, polecam ten film :P Choć naprawdę tego typu filmy mnie odrzucają, on zachęca do skończenia go, najlepsza jest ostatnia scena.
Ja osobiście nie wyobrażam sobie budzić się co dzień rano i uświadamiać sobie ile przeżyliśmy, nie wiedząc o tym, o co dzień to sobie uświadamiać, różne straszne choroby chodzą po ludziach, niestety.
Ocena 8/10 - nie jest to hit, ale super film :)



 


 







1 komentarz:

  1. Pomimo tego, że nie widziałem żadnej komedii romantycznej od ponad 4 lat, to przyznam że czuję się zachęcony. Tylko jedna kwestia - "Ja osobiście nie wyobrażam sobie budzić się co dzień rano i uświadamiać sobie ile przeżyliśmy, nie wiedząc o tym, o co dzień to sobie uświadamiać, różne straszne choroby chodzą po ludziach, niestety." Naprawdę się pogubiłem w tym zdaniu i nie mam najmniejszego pojęcia jaki był pierwotny zamysł. Swoją drogą, to w końcu uraz mózgu czy choroba? Bo jakby nie patrzeć, to nie są synonimy ani nawet wyrazy bliskoznaczne.

    OdpowiedzUsuń