24 czerwca 2013

"Deklaracja" oraz "W sieci"

Po Igrzyskach Śmierci powstało mnóstwo książek opisujących ziemie w przyszłości. I te dwie książki są o tym, jak się zresztą chyba już domyślacie :P
Anna jest nadmiarem. nielegalnie urodzonym dzieckiem. Dlaczego jest nielegalna? Dzięki długowieczności. Leku na wszystkie problemy ludzkości. Wystarczy go zażywać a śmierć i choroby zaglądać nam w oczy. Nigdy nie umrzemy o ile będziemy przyjmować małe, niepozornie białe tabletki. Oczywiście stwarza to też problemy. Ziemia bardzo szybko się przeludniła, limit dziecka na parę to też za dużo. Więc stworzono deklaracje. Podpisując ją zgadzamy się na przyjmowanie długowieczności, ale w zamian nie możemy mieć dzieci, nie podpisując oczywiście dajemy szanse nowemu pokoleniu, ale narażamy się na niechęć sąsiadów, oraz na to że władze będą nas podejrzewały o współpracę z podziemiem, no bo kto normalny wybiera ciążę od życia wiecznego?
Anna od kiedy pamiętaj żyła w ośrodku dla nadmiarów. Uczy się tam gotować, szyć, prasować i oducza myślenia. Wpaja jej się nienawiść do rodziców za to że zgrzeszyli wydając ją na świat. Krótko mówiąc ostre pranie mózgu.
Jak zwykle nie chce zdradzać treści, więc po raz kolejny skupiamy się na problematyce obu części.
Oczywiście mamy tu niewolnictwo i wykorzystywanie człowieka, co od zawsze uważałem za zmazę historii ludzkości, choć wiem że dziś to zjawisko również występuje, nie jest ono przynajmniej powszechnie tolerowane i akceptowane. Książka w dość prosty ale dobitny sposób pokazuje to zagadnienie. Przeludnienie ziemi. Pewne jest to że jest to realny problem, ale nie na przestrzeni najbliższych kilkuset lat, tak mi się przynajmniej zdaje. Bliższe nam jest raczej wykorzystanie surowców naturalnych. Co również jest tu opisane ale w dużo mniejszym stopniu.
Jest to książka w którą czyta się bardzo szybko. Mimo nietypowych tematów według mnie jest dość łatwa, aczkolwiek edukacyjna. Więc jest dobra dla kogoś kto dopiero zaczyna czytać książki młodzieżowe.
"W sieci" kończy się trochę tak, że można się spodziewać kolejnej części, ale jeżeli takowa nie wyjdzie, nic nie tracimy. W pierwszej części główną bohaterką jest Anna, w dwójce Peter, chłopak który pomaga Annie uciec z ośrodka dla nadmiarów.
Książka łatwa i przyjemna ale też nie głupia, ocena 7/10. Jak raz czuje że jest za mało opisów, na co zwykle narzekam że jest ich za dużo.
Ocena kiepska ale chce mi się jakoś specjalnie rozpisywać :P obiecuję poprawę :)


1 komentarz:

  1. "Dzięki długowieczności. Leku na wszystkie problemy ludzkości. Wystarczy go zażywać a śmierć i choroby zaglądać nam w oczy. " - o żesz kurwa ja pierdole, w pizdu jego mać. Tekst krótki, a nie dałoby się go chociaż jeden raz przeczytać, przed wstawieniem? "Oczywiście mamy tu niewolnictwo i wykorzystywanie człowieka, co od zawsze uważałem za zmazę historii ludzkości, choć wiem że dziś to zjawisko również występuje, nie jest ono przynajmniej powszechnie tolerowane i akceptowane. " - Jest (nie)stety całkowicie na odwrót. To w obecnych czasach wyzysk jest najbardziej powszechny i akceptowalny, niż kiedykolwiek wcześniej. "Książka w dość prosty ale dobitny sposób pokazuje to zagadnienie. Przeludnienie ziemi. Pewne jest to że jest to realny problem, ale nie na przestrzeni najbliższych kilkuset lat, tak mi się przynajmniej zdaje." Wypadałoby rozwinąć myśl, w jakikolwiek sposób obrazując co w tym przypadku oznacza prosty i dobitny. Jeżeli problem przeludnienia według Ciebie, nie grozi nam na przestrzeni kilkuset lat, to co najwyżej można go traktować jako możliwą alternatywę, ale na pewno nie jako realną kwestię. Swoja drogą tutaj też jest na odwrót. Przynajmniej według obecnych szacunków, już w tym wieku może nas dotknie lecz jak wiadomo, ciężko dokładnie przewidzieć tego rodzaju sytuacje na więcej niż kilka lat na przód, przy tak ogromnej liczbie zmiennych i niewiadomych.
    "Bliższe nam jest raczej wykorzystanie surowców naturalnych." Jeśli mowa tutaj o surowcach kopalnych, to zdecydowanie nawet nie jest nam do tego blisko - zdecydowanie większy problem stanowi utrata helu niż ropy naftowej, ale jak to już bywa, o tym nikt nie mówi. "Mimo nietypowych tematów według mnie jest dość łatwa, aczkolwiek edukacyjna" Zabrakło tutaj przecinka po "tematów" lub "mnie" w zależności od tego czy pierwsza cześć jest bardziej subiektywna czy druga. Niemniej jednak temat jak najbardziej popularny trzymający się dzielnie od ponad 50 lat, więc nie wiem jakim cudem ma być nietypowy.

    PS
    "Ocena kiepska ale chce mi się jakoś specjalnie rozpisywać :P obiecuję poprawę :)" - owszem istnieje tendencja do niezauważania słowa "nie" w zdaniu, u znacznej większości ludzi, co nie oznacza, że powinieneś je pomijać, zakładając jakoby mózg odbiorcy automatycznie je dokładał. Druga sprawa, przereklamowany chwyt demagogiczny - oceniasz krytycznie swoje dzieło, aby ewentualny czytelnik ocenił je z większym pobłażaniem, jednocześnie z góry ustawiasz się na przegranej pozycji, co wymusza odruchową empatię. Przykro mi, ale jestem psychopatą, więc zjawisko to, jest mi obce :ASD

    OdpowiedzUsuń