Film, który według mnie został skrzywdzony przez trailery,
ponieważ w tym jednak niesamowitym filmie akcji, pełnym przemocy i efektownego
wyrzynania się, jest coś, co według mnie skupia uwagę widza na czymś więcej niż
ładna aktorka, która macha bronią i robi niesamowite rzeczy za pomocą swojego
umysłu.
Cała akcja filmu dość szybko się wyjaśnia,
więc nawet nie ma, czego tutaj spoilerować, na całe szczęście, ponieważ nie
lubię tego robić ^^
Nasza tytułowa Lucy jest dziewczyną, która
poprzez poznanie nie odpowiedniego faceta, zostaje wrobiona w przymusowy handel
narkotyków, jednak nie jakieś tam marihuany, tylko nowego
typu narkotyków, CPH4.
W filmie mowa, że matka wytwarza tę,
niesamowicie silną substancje, aby nadać dziecku energię kinetyczną do
zrastania się kości, cały czas sprawdzam czy jest to prawda, jak tylko się tego
dowiem, odnowie ten post.
Narkotyk na wskutek uszkodzenia opakowania, w olbrzymiej
ilości dostaje się do ciała Lucy, co, jakby to trafnie ująć, podkręca jej mózg
na wyższe obroty, i sprawia, że zaczyna ona w coraz większym stopniu
wykorzystywać swój umysł (aż dochodzi do niesamowitych 100 procent)
Nie chcę się wypowiadać na temat
prawdziwości tego, co się by naprawdę działo gdybyśmy wykorzystywali nasz mózg
w ilości większej niż 10%, ponoć delfiny wykorzystują ok 20% i dzięki temu są w
stanie wykorzystywać swój sonar, czyli echolokacje (to również sprawdzę)
Czy jest to prawda czy nie, film faje dużą
dawkę efektów graficznych, które według mnie przyciągają bardziej nie samą,
jakością (która jest oczywiście niesamowita) a pomysłem, co można zrobić, lub
co się może dziać, przy takich obrotach umysłu.
W filmie bardzo, ale to bardzo podoba mi
się ścieżka dźwiękowa, fajne dialogi, pomysłowe i nie tuzinkowe animacje, po
prostu piękne i wciągające zakończenie, oraz ten taki trochę smutny, ale jakże
prawdziwy wniosek, że jednak nasze życie, jako człowieka jak i całej ziemi,
jest dość.... Nie tyle bez sensu, co nie ma wyższego celu, dla jednych jest to
depresyjne czy nawet nie ludzkie, zgadam się z tym, ale też według mnie w tym
samym czasie uderzająco prawdziwe (nadal zachęcam do czerpania radości z życia,
bo nawet, jeżeli nie ma ono sensu to, co z tego? Dla nas ten okruszek wszechświata,
który nazywamy ziemią, czy też naszym życiem, jest po prostu wszystkim, a
wszystko zależy od punktu widzenia;))
Tym filozoficznym akcentem kończymy
Ocena 9/10 - film nagle mi się skończył,
co wywołało mój głęboki smutek :<
Niestety nie dam żadnego traileru, bo
według mnie nie warto
Ale łapcie obrazki i muzyczkę, która w
filmie brzmi lepiej niż tak tutaj na YT X)
A no tak !
Zapraszam was na mój kanał na YT WPinglach.Tv
Komentujcie
Dawajcie suba
I cierpliwie czekajcie proszę na następny filmik, ponieważ mam nadludzkie problemy z programem do montowania, ale naprawię to najszybciej jak się da :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz