Z tyłu książki widnieje napis:
" Prawdziwy kot...
Prawdziwe koty nigdy nie jedzą z miseczek (a przynajmniej nie z takich, które są oznaczone DLA KOTA).
Prawdziwe
koty nigdy nie noszą obroży przeciw pchłom... ani nie pojawiają się na
kartkach urodzinowych... ani nie gonią niczego, co ma w środku
dzwoneczek.
Prawdziwe koty jedzą tatry. I podroby. I masło.
I wszystko inne co zostanie na stole. Potrafią usłyszeć otwierające się drzwi lodówki dwa pomieszczenia dalej.
Prawdziwe koty nie potrzebują imion.
Ale często są imionami nazywane.
"Aarghwynochastądtydraniu" świetnie się nadaje."
Być może był to jeden z powodów, dlaczego sięgnęłam po tę książkę.
Mamy raptem... 120 stron, ilustracje, niby taką książkę dla dzieci. Obawiam się, że dzieci książki nie zrozumieją.
Pratchett opisuje nam, jak wygląda Prawdziwy kot, czego potrzebuje, jak
go poznać i zdobyć. Jest to taki koci poradnik. A jak na autora
przystało napisany jest w niebanalny sposób.
W książce znajdziemy takie rozdziały jak "Jak zdobić kota", "Odmiany
kotów", "Imiona kotów" czy "Koty Schrödingera". Tytuły rozdziałów są
ostatnią normalną rzeczą w tej książce ;) Całą reszta jest napisana w
humorystyczny, aczkolwiek zaskakująco spostrzegawczy i prawdziwy sposób.
W książce znajdziemy opisy najczęściej występujących ras kotów ("Koty
Farmowe", "Czarne Koty z Białymi Łapkami", "Koty z Kreskówek" czy "Koty
Tak Jakby Pręgowane z Odrobiną Płowego, ale Czasem we Właściwym Świetle
Można by Przysiąc, że Mają coś z Syjamskich"), kocie choroby ("Jedzenie
trawy", "Ciężarówki"), a nawet Koty, które utraciliśmy ("Pussky", "Kot
św. Eryka"). Jest w niej również wiele ciekawostek dotyczących kotów,
których na pewno nie przeczytacie w typowym poradniku. W nietypowym
prawdopodobnie też nie.
Autor często porównuje Prawdziwe koty do ludzi. Podobieństwa są naprawdę zaskakujące.
Przyznam się szczerze, że czytając cięgle analizowałam własnego kota,
zauważałam jak bardzo podobny jest do Prawdziwych kotów. I to napawa
mnie dumą.
Jeśli lubisz koty, lub kota posiadasz, i chcesz się dowiedzieć o nich
więcej serdecznie polecam "Kot w stanie czystym". Książka jest naprawdę
krótka, nie zajmuje dużo czasu a dostarczy informacji i, oczywiście,
dawki pozytywnego humoru. Pozostaje się tylko dowiedzieć:
co autor ćpał. gdzie można dostać tę książkę.
Nie polecam osobą, które nie lubią książek bez morałów, akcji... Które
nie lubią poradników. Ponieważ w tej książce na próżno szukać
jakiejkolwiek fabuły - jest to raczej (powtórzę to jeszcze raz)
poradnik-odmóżdżacz. Jedak napisany przez Pratchetta, więc po chwili
pomyślicie sobie "Cholera, on ma racje!".
10/10. Krótka, humorystyczna, ciekawa. Mnie do szczęścia więcej nie potrzeba.